No jak pisałam wcześniej... poślizgi są spore u nas.. do tego stopnia, że nie mamy wybranych bram garażowych oraz drzwi wejściowych.
Nasza wizja to propozycja firmy DAKO - Harmony Line seria Lilla... ale koszty zestwu nas powaliły i chyba darujemy sobie wizję :) (pół domu bym za to umeblowała)
Tak więc, żeby tynkarze mogli działać - dom trzeba zamknąć.. a jak się nie ma kupionych gotowych produktów, trzeba postarać się zrobić to samemu i tu.. znowu wkracza mąż z wielką pomocą taty (tata inwestorki :) złota rączka z tych co się żadnej pracy nie boi....- na zdjęciach w wersji "Pan Dobra Rada" - Młody uczy się od mistrzów)
Gdyby nie to, że tak dbamy o izolacyjność domu, to... zatrzymalibyśmy tą bramę. Efakt końcowy zadowalający. Jutro drzwi i zabezpieczenie otworu reklamowanych drzwi tarasowych.
A że na budowie nie ma czasu siedzieć, chyba że jest się inwestorką, albo jej potomstwem ;) to.... i elektryk w tle robił swoje..
zdjęcia elektryki są sprzed tygodnia.. aktualnie kbli jest tyle, że ściany garażu praktycznie nie widać, bo jest kablowa kurtyna :) skrzynka bezpiecznikowa, to będzie prawdziwa rozdzielnia na pół ściany :)