wymaziane
Czwartek i piątek to mazianie bloczków fundamentowych oraz zaszalowanie słupów.
Szalunki w piątek zostały ściągnięte, natomiast malowane było trzykrotnie.
Czwartek i piątek to mazianie bloczków fundamentowych oraz zaszalowanie słupów.
Szalunki w piątek zostały ściągnięte, natomiast malowane było trzykrotnie.
Ekipa "zaginęła" nam na całe 2 tygodnie... czas dłużył się niemiłosiernie.
Z pierwszym dniem wiosny na działce pojawili się nasi budowlańcy. W tym tygodniu ekipa nasza stała została wzmocniona o kilku pracowników więcej.
Do rzeczy..
Na ławy fundamentowe zamiast papy została położona folia hydroizolacyjna o grubości 15 mm. Początkowo baliśmy się tego rozwiązania, ale okazało się, że i Kierownik i szef firmy zachwalali właściwości i zastosowanie tej formy izolacji. Folia jest elastyczna, a gdy ma grubość co najmniej 10 mm jest mocniejsza niż papa. Ze względu na to, że nasz teren dookoła domu jest zróżnicowanej wysokości, musieliśmy wynieść dom wyżej niż początkowo zakładaliśmy. Chudziak garażu będzie wylany na wysykości 3 warstw bloczków fundamentowych, a część mieszkalna na wysokości 6 warstw. Budujemy z dryfixu, dlatego też ekipa również po stronie garażu musiała wyprowadzić bloczki na 6 warstw. Pomiędzy 3,a 4 warstwą jest drugi raz rozpłaszczona folia hydroizolacyjna (garaż), bo ma to dodatkowo zabezpieczyć chudziak i fundament. Dzięki temu, że jest elastyczna, może dokładnie obłożyć bloczek i nie przetrze się, ani nie pęknie na krawędzi - w przypadku papy może coś takiego zaistnieć,a to jest już mała droga wody na naszego domu. Zaufaliśmy specjalistom i mam nadzieję, że słusznie. Co do samego murowania bloczków to pełen profesjonalizm - beton zarzucony nawet w dziury bloczków (a chyba nie jest to do końca oczywiste, bo Kierownik zasugerował, byśmy zwrócili uwagę chłopakom, żeby tak robili - dobrze, że ich wiedza jest na tyle duża, że nie muszą nas słuchać, a sami wiedzą co robić :) )
Poniżej efekty pracy z dwóch dni
Zarys pomieszczeń już jest coraz lepiej widoczny. W głowie już mebluję parter :)
W sobotę chłopaki pracowali krócej, ale pogłębili fundamenty i skręcili kilka zbrojeń.
Dzisiejszy poranek przywitał nas pięknym słońcem.. na budowie byliśmy ok. 9.30, chłopaki pracowali od 8.00.. wchodzimy na działkę, a tam praktycznie 80% zbrojeń już w ławach poukładane. Był kierownik,odebrał robotę i pozwolił zalewać :)
Zanim przyjechały trzy betoniarki... polało się, ale z nieba.. Betoniarka musiała pompować z działki sąsiadów, bo u nas raz - miękko, dwa - mamy linie energetyczne na działce, które utrudniają pracę. Całe dwie godziny wylewania padało.. Auta odjechały to i deszcz przestał padać - "cudowny" zbieg okoliczności :)
Teraz ekipa ma u nas "wolne". W następny poniedziałek murować będą bloczki fundamentowe. Przy takim tempie prac na działce, to ten tydzień będzie trwał i trwał. :)
Początek marca zaowocował na działce robotą :)
Firma wydelegowała zwartą ekipę i w dwa dni ogarnęli szalowanie fundamentów. Dzięki temu widać już zarys pomieszczeń na dole.. oczywiście padło już z moich ust stwierdzenie - "myślałam, że będzie większy" - Panowie wyprowadzili mnie z błędu, że jego wielkość będzie widoczna przy "murowaniu", a ja się jeszcze nasprzątam tej powierzchni :)
Początek marca jest intensywny, bo i wodę na działce nam założyli :)
Jutro ekipa też pracuje :) uwijają się sprawnie, więc efekty prac są z dnia na dzień :)
Ostatni dzień lutego, a u nas się zaczęło... przyjechali i zaczęli zbierać humus :)
Powstała wielka dziura... tam stanie ON :) NASZ DOM - Rawena 2. Każdy centymetr domu został przemyślany i można nawet powiedzieć, że już urządzony ;) a to dopiero dziura :)